Sytuacja na Ukrainie zdecydowanie wywróciła rynek zbóż do góry nogami. Pokłosiem wielomiesięcznego wstrzymania importu z Ukrainy miały okazać się wysokie ceny skupu zbóż, które miały zwiastować wybawienie dla polskich rolników. Tymczasem tony zboża zalegają w polskich silosach, ceny spadają, a niepokój wśród rolników rośnie.
Ceny pszenicy – prognozy
Jak podaje GUS, w 2022 roku o około 1% zmalały zbiory zbóż i mieszanek zbożowych ( w porównaniu z rokiem 2021). Wydawałoby się, że taka sytuacja, połączona z wojną na Ukrainie wpłynie na wzrosty cen. Co więcej, wielu rolników postanowiło po żniwach zmagazynować część zboża, licząc na większe zyski niż podczas sprzedaży tuż po zbiorze. Tymczasem od jakiegoś czasu zboże od naszych wschodnich sąsiadów płynie do Europy przez Morze Czarne. W efekcie nie tylko spadają ceny, ale również wielu hodowców nie może sprzedać ziarna, ponieważ skupy wypełnione są po brzegi ziarnem ukraińskim, nie chcą więc przyjmować nowych dostaw. Warto dodać, że w niektórych gospodarstwach niezebrana kukurydza pozostawała na polu aż do grudnia!
Skąd taka ilość zboża z Ukrainy? Okazuje się, że choć docelowo towar ma trafić w różne regiony Europy, to jednak często pozostaje już na stałe w kraju tranzytowym. Dlatego też rolnicy proszą o uszczelnienie transportu związanego ze zbożem ukraińskim, by obniżyć udział tego towaru w polskim rynku.
To nie wszystkie zmartwienia rolników. Jakiś czas temu producentów obiegła informacja o galopujących w dół cenach zboża na paryskiej Matifie. Obecnie ceny na tej giełdzie wahają się między:
- 1290-1312 zł/t pszenicy paszowej,
- 1268-1320 zł/ t kukurydzy,
- 2583-2526 zł/t rzepaku.
Przy czym rzepak wciąż traci najwięcej. Nie oznacza to jednak, że w skupie rolnik otrzyma taką cenę. Najczęściej ceny popularnych zbóż w Polsce przedstawiają się w młynach i punktach skupu następująco:
- za tonę pszenicy konsumpcyjnej otrzymamy około 1300 zł,
- za tonę pszenicy paszowej około 1180 zł,
- za tonę kukurydzy 1120 zł,
- za rzepak około 2400 zł,
- itd.
Jeśli przypomnimy sobie np. rynek sprzed dwóch lat, z łatwością dostrzeżemy, że takie ceny pszenicy to nawet połowa jej poprzedniej kwoty w 2021 roku!
Czy ceny pszenicy wzrosną?
Skąd taka tendencja ku spadkom? Jak już wspominaliśmy, rynek przesycony jest zbożem. Dlatego to nie producenci, ale kupujący kształtują rynek zbytu. Co więcej, w wyniku wielkich problemów branży trzody chlewnej czy rosnących kosztów energii rolnicy stracili wielu klientów, którzy od lat kupowali od nich zboże.
Na koniec najważniejsze pytanie, czy taka tendencja spadkowa utrzyma się w 2023 roku? A może rolnicy mogą liczyć na zmianę losu i wzrost cen w młynach i skupie?
Niestety obecne prognozy, nie tylko europejskie, ale i światowe (jak np. raport USDA) świadczą o tym, że najprawdopodobniej jeśli nie czekają nas drastyczne zmiany, zboże wciąż będzie taniało. Wielu ekspertów podkreśla, że tak znaczące spadki utrzymają się także w 2023 roku. Potwierdzają to codzienne obserwacje rynku, gdzie wciąż zauważamy spadki kukurydzy, pszenicy czy rzepaku.
Oczywiście jest to branża nieprzewidywalna, nie możemy jeszcze na tym etapie określić, czy pogoda czy sytuacja gospodarczo-polityczna nie odmieni rynku, ale znaczące wzrosty są co najmniej wątpliwe.